Niedzielny poranek w Londynie tego dnia był słoneczny i ciepły. Destiny przetarła zaspane oczy i uśmiechnęła się sama do siebie na myśl o dzisiejszej randce z Niallem. Wstała, wzięła prysznic, ubrała się w dres i poszła zjeść śniadanie. Dest zrobiła sobie kanapki z nutellą i poszła do pokoju. Włączyła laptopa. Zobaczyła pocztę e-mailową i dostała newsletter z Twittera. Szybko na niego weszła nie otwierając wiadomości. Ujrzała tylko, że Niall wspomniało niej. Twitt brzmiał tak:
@DestinyPrice Dzisiaj będzie super :D jak myślisz?
Odpisała:
@NiallOfficial Oczywiście, że będzie super :D
Ok 13 zaczęła się szykować gdyż o 16 miał przyjść Niall.
Stanęła przed szafą i zaczęła się przyglądać. Po półtorej godzinie wybrała ubrania. Poszła umyć włosy. 10 minut później już je suszyła. Uczesana w warkocz poszła się ubrać. Gotowa zrobiła lekki make up. Była gotowa o 15.50. Akurat na przed czasem. Poszła oglądać MTV. Właśnie leciał teledysk jej sąsiadów "What Makes You Beautiful". O 16 zadzwonił dzwonek. Dest wyłączyła telewizor i poszła otworzyć drzwi.
-Hej.- powiedział Niall gdy mu otworzyła- Ślicznie wyglądasz.
-Hej. Dziękuję.- uśmiechnęła się.
-To co? Idziemy?
-Tak tylko wezmę torebkę.- i wzięła torebkę, w której miała telefon.
<--------------------***-------------------->
Sory, że taki krótki, ale będzie jeszcze:
1. Rozdział 3 cz.1 (W domu Nialla)
2. Rozdział 3 cz. 2
Zaraz zaczyna pisać 1.
Pozdro :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz